Właśnie leżę obolała w łóżku z lampką wina..... każdy ruch sprawia ból, ale warto było.
Może od początku, koleżanka zaproponowała abyśmy z dziećmi wybrali się na lodowisko. Pierwsza myśl o rany przecież ja nawet nie pamiętam kiedy ostatni raz miałam łyżwy na nogach, a syn nie umie jeździć, nie damy rady. Ale chwila, chwila.... co my nie damy rady, pewnie, że damy, no i jazda po przygodę - na lodowisko .
Było super, syn dostał "misia" plastikowy stelaż, którego się trzymał i mógł poczuć się troszkę pewniej, a ja pierwsze parę kroków i i wylądowałam na czterech literach. Oj zabolało, jak ostatnia "pokraka" próbowałam wstać, gdyby nie ten "cholerny miś" chyba nie dałabym rady. W końcu się pozbierałam i już troszkę ostrożniej, wolniej stawiałam swoje pierwsze kroki po latach na lodowisku.
Bawiliśmy się świetnie, ja w końcu przypomniałam sobie jak się jeździ na łyżwach, właściwie zaczęło mi wychodzić gdy wyrzuciłam z siebie "cykora" czyli strach.
Niezłą lekcję dzisiaj miałam - jak będę ciągle się bała i wmawiała sobie, że się mnie nie uda, nie dam rady, to tak będzie, a zrób Nicisole jak dzisiaj wygoń w końcu ze swojego życia strach, zacznij żyć.
Najwyżej zaboli d... , ale mimo bólu tyłka tak jestem z siebie dumna, dałam radę i za dwa tygodnie (w mój weekend z synem) idziemy poszaleć na lodowisko:).
FERIE Z L.O.L. SURPRISE!
3 lata temu
Sama nie pamiętam kiedy byłam na łyżwach, chyba w dzieciństwie :) Znaczy ...dziesiąt lat temu :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOj też bym się wybrała na lodowisko, niestety w pobliżu naszego miasteczka nie ma żadnego:) Hej! Nicisole! myślę że jesteś szczęśliwie obolała:) Tylko tak trzymaj! ...:D
OdpowiedzUsuńCieszę się, że miałaś kilka chwil przyjemności.
OdpowiedzUsuńTak to był super dzień:))) Oby takich dni było więcej:))
OdpowiedzUsuń