Mam dzisiaj "doła" i wszystko jest na nie.
Musiałam odreagować. Kupiłam w Pepco świecznik. Obkleiłam go białymi muszelkami, które miałam w domu i czerwonymi koralikami.
Taki akcent walentynkowy - mimo, że nie obchodzę tego święta - po prostu nie mam z kim.
Twórcza praca -nie pomogła.
Jutro będzie lepiej - widocznie to nie było to, muszę jeszcze poczekać, to nie była praca dla mnie.
Wierzę, ze to czego teraz doświadczam ma jakiś cel.
Boże proszę Cię o mały promyczek słońca, dziękuję za syna to on, daje mi siłę, to dzięki niemu jeszcze się nie poddałam, to dla niego mam uśmiech na twarzy. Dziękuję i proszę.
Dziś twórczo i smutno:(
nie marudź kobietko :***** nie smuć się i nie dołuj :***** dlatego nie dostałas tej pracy, bo czeka na Ciebie ta lepsza, wymarzona :) a jakbyś tę dostała, to ta lepsza przeszłaby Ci koło nosa :)
OdpowiedzUsuńgłowa do góry :****
Witaj:)
UsuńTak wiem marudzę i pozwoliłam na to aby dopadła mnie chandra i teraz ciężko jest mi się pozbierać, nawet wypad na łyżwy z synem nie cieszył jak dwa tygodnie temu. Jakoś tak się wkurzam, że eks ma super życie, dobrą pracę, kobietę którą kocha a ja .....ech dobra . Czas wygonić smutki. Miłej niedzieli
Ten świecznik jest piękny! masz talent! może to jest dobry sposób na doła-ja piszę wierszyki i to pomaga. Może zaczniesz coś tworzyć i poprawi się nastrój :)
OdpowiedzUsuńPracę jednak w tych naszych czasach trudno znaleźć, ale może Małgosia ma rację?
Ja wierzę, że wszystko dzieje się "po coś" i Ty mniej taką nadzieję. Nie załamuj się.
Jeszcze będzie dobrze! :) Pozdrawiam mocno:)
Dziękuję:) Tak tworzenie czasami pomaga, zajmujesz głowę. Tak ogólnie zrobiło mi się jakoś źle ale niedługo przejdzie. U nas są ferie i już sie denerwuję, że syn pojedzie z eks i jego kochanką na narty.
UsuńPozdrawiam gorąco