Dawno mnie tu nie było, ale miałam problemy z czasem - po prostu jego brak.
Ciągle w biegu, pobudka 4.50 rano, przyszykować wszystko i do pracy,
po pracy w domu po 16.00, lekcje z synem, jego zajęcia dodatkowe i kościół (mamy komunię 4 maja).
Wieczorem kąpiel i spać. Czasu dla siebie - zero.
Ale nie narzekam, cieszę się - mam pracę, lubię być ciągle w biegu (przynajmniej nie mam głupich myśli, nie analizuję mojego małżeństwa)
Na weekend też nie mam co czekać, bo jutro już zaczynam kurs księgowości i pół dnia poza domem, a potem trzeba będzie nadrobić zaległości domowe - sprzątanie, pranie, prasowanie i najmilsza część, czas z dzieckiem.
Dzisiaj mieliśmy bardzo fajne popołudnie, byliśmy na warsztatach wielkanocnych zorganizowanych przez wychowawcę klasy - takie nasze "Twórcze mamy" tylko, że z dziećmi. Szyliśmy z filcu zajączki, jajeczka, ptaszki. Było fantastycznie - pełen relaks.
A jutro na kurs, rano pobudka i .......do przodu.
Jedno się zmieniło - uśmiecham się, tak dawno tego nie robiłam tak szczerze, tak otwarcie, może dlatego, że.......napiszę innym razem jest to zbyt świeże, niepewne, nie chcę zapeszać.
FERIE Z L.O.L. SURPRISE!
4 lata temu
No suppppppppppper!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! a mówiłam a raczej pisałam, że po burzy zawsze wychodzi Słońce i na wszystko trzeba czasu:)i to jest właśnie ten czas, praca, brak czasu -taki pozytywny brak, komunia już nie długo (trzymam kciuki za przyjecie) i ten "uśmiech" za który trzymam kciuki:) i co ważne już dawno nie pisałaś o "buraku"czyli co najważniejsze zaczęłaś żyć swoim życiem i synka i to jest piękne:):):):)
OdpowiedzUsuńJeśli się uśmiechasz to znak, że wszystko podąża w dobrym kierunku. :)
OdpowiedzUsuńBardzo optymistyczny wpis :)
OdpowiedzUsuńCieszę się , że Ty sie cieszysz :) Takie nasze życie jest zabiegane ale zawsze znajdziemy w Nim odrobinkę radości ! i ta odrobinka daje nam takiego kopa optymizmu , że starcza go na długo :) Pozdrawiam Was z synkiem serdecznie ! :D
OdpowiedzUsuńHej kobietko gdzie sie podziewasz? pewnie jesteś zawalona pracą :)
OdpowiedzUsuń