środa, 12 lutego 2014

Jeszcze tylko cztery dni


Dajemy radę z synem,
codziennie wieczorkiem dzwonie do niego, wysyłam smsy (na prośbę syna). Syn wysyła również gdy tylko może, wiem, że burak nie pozwala mu odpisywać. Przykre! Kiedy dziecko mi powiedziało, że tata bardzo się wkurza gdy pisze do mnie smsa i on boi się odpisywać.
Nasze rozmowy są również kontrolowane przez buraka, ale nie jest to ważne. Ważne jest to, że mój Zuch ma poczucie, że jestem.
***
Pocieszam się tym, że nie może być bardzo źle - jest w końcu na wakacjach, jeździ na nartach, bawi się z tamtymi dziećmi.
Choć pamiętam, jak wrócił z wakacji letnich - płakał, przytulał się, nie mógł w nocy spać, do dzisiaj mówi, że były to najgorsze wakacje. A przecież był w Egipcie, powinien się super bawić, zawsze marzył, by tam pojechać.
***
A ja,
kocham moje dziecko najmocniej jak tylko potrafię, staram się z nim dużo rozmawiać i chcę aby miał poczucie, że zawsze może do mnie przyjść, kiedy będzie mu źle. 

Czy jestem nadopiekuńcza?
Wiem, że czasami tak, że za bardzo go rozpieszczam, ale chce aby pomimo tej trudnej sytuacji poczuł się czasami wyjątkowo, aby wiedział, że jest ważny, że jego uczucia są ważne.
Ha ha ......A tak jestem normalną matką, tez czasami powyzywam, dam karę, ale najczęściej staram się rozmawiać, tłumaczyć (metoda moich rodziców - nie pamiętam kar u mnie w domu, ale długie rozmowy, dlaczego to jest złe, co jest ważne, jak należy postąpić. Uczciwość, szczerość i otwartość - to pamiętam w domu, do dzisiaj wiem, że jak mi jest źle to mogę do nich przyjść i porozmawiać)


Polecam :

4 komentarze:

  1. Szkoda ze nie ma szkoły jak być dobrym rodzicem a zarazem mądrym bo bym się chętnie zapisała:) żniwo będziemy zbierać za kilka lat i czas pokaże:) na pewno Jesteś super mama i najlepsza na świecie dla swojego synka i staraj się nie myśleć o ile to możliwe o ex, on swoje żniwo też zbierze bo pamiętaj z czym się walczy od tego się ginie:( a rozważałaś może wizytę z synkiem u psychologa? nie mówię ze jest taka potrzeba ale na przykładzie przyjaciółki, która się również rozwiodła i to w bardziej sprzyjających okolicznościach niż Ty i pani psycholog bardzo jej pomogła tzn. nauczyła jak rozmawiać z dzieckiem w tych trudnych chwilach i o tych trudnych chwilach i samemu dziecku tez bardzo pomogła.
    P.s. a ja kurcze daje kary :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj:)
      masz rację, żniwo będziemy zbierać za klika lat. Syn ma psychologa, już drugiego (o tym drugim ojciec nie wie), bo jak dowiedział się o psychologu to zrobił synowi ogromną awanturę i dziecko się przestraszyło i nie chciało chodzić. Teraz obiecałam mu że tata nie dowie się o tej Pani psycholog. Jestem w stałym kontakcie z ta Panią i też uczę sie rozmawiać na te tematy, tylko nie zawsze mi się udaje.
      Ściskam mocno:)

      Usuń
  2. Syla mądrze pisze, nikt z Nas nie wie jakie żniwo zbierze za jakiś czas, Wierzę jednak, że Ty dasz radę zebrac to dobre żniwo. Sama mam taką nadzieję , że ze mną też nie będzie tak źle, a swoją drogą Twój "były" nie może być chyba na tyle głupi żeby nie rozumieć , że jeszcze trochę i Wasz syn go znienawidzi jeśli będzie tak Go traktował i wtedy też będzie problem.Bardzo bym jakoś chciała Ci pomóc ale niestety wiem , że dobrze jest "radzić" wtedy kiedy sama nie jesteś w podobnej sytuacji , mimo to uważam, że dobrze sobie radzisz i razem z synem możecie "góry przenosić" Wspieram Was duchowo zatem , i ściskam mocno :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana, nawet nie wiesz jak mocno mnie tu wspieracie, mam swoje miejsce, swój świat w który uciekam, tu mogę być w 100% sobą. Nie muszę udawać silnej, mogę wyżalić się i powiedzieć o swoich słabościach i niedoskonałościach. Dziękuje, że jesteście. Buziaczki

      Usuń

Dziękuje za odwiedziny i pozostawiony komentarz. W miarę możliwości "przyjdę" z rewizytą
Zapraszam ponownie :)